Spotkanie z podróżnikiem Marcinem Janikiem -Kaukaz

Poniżej zamieszczamy informacje na temat Kaukazu, z którymi zapoznaliśmy się podczas spotkania z panem Marcinem Janikiem. Wiadomości pochodzą ze strony https://podrozezyeti.wordpress.com/moje_podroze/.

KAUKAZ 2017

Pierwszy raz odwiedziliśmy Kaukaz w roku 2007 – wyprawa do Gruzji i Armenii. Urzeczeni pięknem krajobrazu i gościnnością mieszkańców, postanowiliśmy kiedyś tam wrócić. Dziesięć lat później  udało się wreszcie zorganizować porządną, dwumiesięczną kaukaską ekspedycję. Spory nacisk położyliśmy na poznanie rejonów mniej znanych, nie cieszących się dużą popularnością, ale niezwykle interesujących.

W Azerbejdżanie, kraju stosunkowo rzadko odwiedzanym z powodu utrudnień wizowych, tydzień wędrowaliśmy przez góry korzystając z niesamowitej gościnności mieszkańców górskich wiosek i pasterzy, nieustannie oganiając się przed groźnymi owczarkami kaukaskimi strzegącymi ogromnych stad. Po zejściu z gór odwiedziliśmy Baku – nowoczesną i jednocześnie zabytkową stolicę, pobliski naftowy półwysep Abszeron i Gobustan – miejsce znane z prastarych rytów naskalnych i największych na świecie wulkanów błotnych.

W Dagestanie, autonomicznej republice wchodzącej w skład Rosji, gościnność mieszkańców osiągnęła poziom zenitu. Ten „kraj gór” zamieszkuje kilkadziesiąt całkowicie odmiennych narodowości i grup etnicznych, turystów jest jednak bardzo niewielu z powodu opinii o szalejących terrorystach islamskich. Ostatnio zagrożenie terrorystyczne wyraźnie jednak zmalało, a mieszkańcy wręcz rozbrajają gościnnością. Po dwóch tygodniach wędrówek po dagestańskich górach udaliśmy się w najbardziej wysokogórski rejon Przyelbrusia, gdzie zdobyliśmy najwyższy szczyt Kaukazu i wędrowaliśmy po okolicznych dolinach ciesząc się prawdziwie wysokogórskimi krajobrazami. W przeciwieństwie do bardzo tradycyjnego i „zapuszczonego” Dagestanu, okolice Elbrusa to rejon bardzo turystyczny, często odwiedzany również przez Polaków.

Prawdziwym najazdem naszych rodaków cieszy się jednak Gruzja, gdzie spędziliśmy ostatnie tygodnie wyprawy. Ten niesamowicie ciekawy i otwarty kraj postawił na turystykę i jest zalewany przez coraz liczniejsze rzesze przyjezdnych, w ogromnej mierze z Polski. Napływ turystów nie zmienił jednak otwartości Gruzinów i przyjaznego stosunku do obcych.

W gruzińskim Kaukazie udało nam się zdobyć słynny Kazbek (dla mnie już po raz drugi), powędrować wśród baśniowych wież i najwyższych szczytów Swanetii i odbyć trekking wśród wygasłych wulkanów i jezior Gór Samsarskich w Małym Kaukazie, a także odwiedzić liczne zabytki zgłębiając niezwykle bogatą historię Gruzji.

Podobnie jak poprzednia wyprawa w Kaukaz, ta również pozostawiła uczucie niedosytu i chęć powrotu i eksploracji kolejnych ciekawych miejsc.

NA GÓRĘ